środa, 19 lutego 2014

Rozdział 7

Ubrałam się w białą, rozkloszowaną sukienkę do kolan z kołnierzykiem.
Z tyłu miała kokardę.
Do niej dobrałam kremowe szpilki i złote dodatki.
Włosy rozpuściłam.
Teraz byłam pewna, że jestem gotowa na 'randkę'.
Wyszłam z hotelu i udałam się w stronę stadionu.
Ney już tam czekał.
Był ubrany w granatowy garnitur.
Pod spodem miał jasnoniebieską koszulę.
Jego szyję przyozdabiał ciemny krawat.
Wyglądał elegancko a wraz z ubiorem idealnie komponowała się jego nieziemska uroda.
Zauważył mnie i podszedł szybko.
- Witam panią. - ukłonił się i pocałował mnie w rękę.
Przez te kilka godzin zauważył, że lubię kiedy zgrywa takiego dżentelmena.
Ja nie mogłam się powstrzymać, stanęłam na palcach i musnęłam jego policzek ustami.
Ucieszył się najwidoczniej, bo od razu stał się tym Neymarem, z którym da się gadać o wszystkim.
Złapał mnie niepewnie za rękę i zaprowadził do samochodu.
Otworzył przede mną drzwi i zaprosił do środka.
Usiadłam wygodnie.
Jego auto było bardzo zadbane.
Fotele były skórzane, jasne.
Otoczka radia, głośników i ogrzewania/wentylacji była drewniana, chyba mahoniowa.
Kiedy Ney pogrzebał jeszcze coś w bagażniku, w końcu wsiadł do środka.
Spojrzał na mnie i zapytał:
- Podoba się? - w tym momencie uraczył mnie najpiękniejszym uśmiechem jaki w życiu widziałam.
Moim oczom ukazał się rządek śnieżnobiałych niczym perły zębów.
Mówił do mnie coś jeszcze, ale byłam w niego tak zapatrzona, że rozumiałam tylko co drugie słowo.
Wywnioskowałam z tego tyle, że jedziemy do wcześniej wspomnianej kafejki a potem ma przygotowaną jakąś niespodziankę.
Oczywiście zgodziłam się, byłam tego nawet nieświadoma.
Ale i tak bym to zrobiła, przecież miałam do niego słabość.

~~~

Jechaliśmy uliczkami Barcelony przez mniej więcej pół godziny.
W końcu Ney oznajmił, że dotarliśmy na miejsce.
Wysiadłam z samochodu poprawiając sukienkę.
Otworzył drzwi i poczekał, aż wejdę pierwsza.
W kafejce było uroczo.
Zastanawiało mnie jednak, dlaczego nikogo w niej nie ma.
I w ogóle jakim cudem to ze mną do niej przyszedł.
Zapytałam więc o to.
Odpowiedział mi tylko na to pierwsze pytanie.
Wynajął kafejkę na ten czas, kiedy w niej będzie, żeby żadne tłumy fanów nie dobijały się do niego co chwilę.
Stwierdził, że na drugie przyjdzie jeszcze pora.
Zamówił nam po kawie i ciasteczku.
Siedziałam cicho wpatrując się w jego oczy.
On w moje też.
Uśmiechaliśmy się do siebie przez cały czas.
W mojej głowie krążyło tysiące myśli.
Ale to nie nimi chciałam się przejmować.
W końcu, został mi tylko tydzień w Barcelonie.
Właśnie, tylko tydzień...
Nie wiedziałam, jak mu to powiedzieć więc stwierdziłam, że na to przyjdzie pora...

~~~

Po tym, jak wypiliśmy kawę i zjedliśmy ciasteczko, przyszedł czas na niespodziankę.
Wyszliśmy z kawiarenki i udaliśmy się w stronę samochodu, który czekał na nas cały czas.
Ponownie wsiedliśmy do środka i ruszyliśmy.
Tym razem nie wiedziałam, gdzie jedziemy.
Neymar kierował z uśmiechem na twarzy.
Z tajemniczym uśmiechem.
Nie wiedziałam o co mu mogło chodzić.
Więc zaczęłam rozmowę:
- Co się tak szczerzysz? - szturchnęłam go delikatnie w żebro.
Zareagował szybko i zaśmiał się:
- Bo mam plan, którego Ty jeszcze nie jesteś świadoma. - i spojrzał na mnie.
Odwróciłam delikatnie jego głowę, żeby pilnował gdzie jedzie.
Nadal jechał z tym uśmieszkiem na twarzy.
A ja cały czas zastanawiałam się, o co może chodzić.
To, co zobaczyłam i usłyszałam, przeszło moje wszelkie oczekiwania...

__________________________________
No i jest szczęśliwe siedem.
Wyczekiwane tak długo (od wczoraj XD).
Mam nadzieję, że się nie zawiedliście.
Ósemka już jutro.
Poza tym, Barca wygrała.
Piękny karny Messiego. ♥


                                                                              

3 komentarze:

  1. Przeczytałam wszystkie rozdziały xD Bardzo fajnie piszesz :) Lubię krótkie rozdziały na blogach :33
    Prosze informuj mnie o nowych rozdziałach. Mój ask: barcelonistka123 ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa co Ney przygotował <3
    Dodaj nowy rozdział jak najszybciej, prooooszęęę *----*

    Zapraszam do siebie. :)
    kochajac-reczna.blogspot.com
    skoki-narciarskie-to-kocham.blogspot,com

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że jeżeli dam radę i jakoś ogarnę to rozdział ósmy pojawi się jeszcze dzisiaj. :)

    OdpowiedzUsuń